Ej panowie.. chyba każdy z was wie
Bez telewizji można, telewizora nie
Kiedy dzień powszedni jak lep na kawałki cię tnie
Czas na wieczorynki, bajki, muminki
Słodkie jak landrynki, mandarynki
To nowiny są tu, nie nowinki
A było to tak: minęło z 6 lat
Ten telewizor zdobyłem bez rat
Dzisiaj grad, bez telewizora, za oknem padał
Za***ie się nadał, bo ogólnie gadał
Co miał w programie, gdzie tam panie przekłamanie
Na kolację, obiad, czy śniadanie
Na zawołanie, na prawdziwej spontanie
No tak tak.. kochanie, na łba połamanie
Zielonego pojęcia.. co się stanie
Tanie części, czy nie, zaniedbanie?
To to, części tanie, a nie zaniedbanie,
To rozczarowanie, to niedowierzanie
Niby było wszystko OK. .. ta
Kumasz, telewizor? Fatalne rozdanie
Zakłócenia z atmosfery, szmery, bajery,
Sranie w banię, pie***nie na scenie
Myśl, ten nabytek to nieporozumienie
Przyzwyczajenie, zobowiązanie
Dla dzieciaka niech bajki ma, ma na ekranie
Filip, bieda.. rady tu nie da nikt
telewizor się nie bał, zje*ał się w mig
chciałem naprawić, lecz się nie dał i znikł
i znikły jego wewnętrzne atuty,
samo opakowanie, w środku pusty, zepsuty
stukam, telewizor, sygnał nie dociera,
wy***olić, w pi*du i cholera
tera problem z głowy, nie ugotowany, a gotowy
wy**bałem stary, a nabyłem nowy
ten, kto wie, jak moi wrogowie, to powie
telewizory robią z głowy jajo panowie
mimo to znów na wizji pochłonięty w telewizji
M A G I K kontra hipokryzji
M A G I K kontra hipokryzji
M A G I K kontra hipokryzji
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
To z życia epizod.. jak? telewizor? Tak, to epizod..
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
To z życia epizod.. jak? telewizor? Tak, to epizod..
Tak, to epizod......
Kobiety.. telewiizor.. kobiety.. telewizor..
To z życia epizod
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod..
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod..
Bez telewizji można, telewizora nie
Kiedy dzień powszedni jak lep na kawałki cię tnie
Czas na wieczorynki, bajki, muminki
Słodkie jak landrynki, mandarynki
To nowiny są tu, nie nowinki
A było to tak: minęło z 6 lat
Ten telewizor zdobyłem bez rat
Dzisiaj grad, bez telewizora, za oknem padał
Za***ie się nadał, bo ogólnie gadał
Co miał w programie, gdzie tam panie przekłamanie
Na kolację, obiad, czy śniadanie
Na zawołanie, na prawdziwej spontanie
No tak tak.. kochanie, na łba połamanie
Zielonego pojęcia.. co się stanie
Tanie części, czy nie, zaniedbanie?
To to, części tanie, a nie zaniedbanie,
To rozczarowanie, to niedowierzanie
Niby było wszystko OK. .. ta
Kumasz, telewizor? Fatalne rozdanie
Zakłócenia z atmosfery, szmery, bajery,
Sranie w banię, pie***nie na scenie
Myśl, ten nabytek to nieporozumienie
Przyzwyczajenie, zobowiązanie
Dla dzieciaka niech bajki ma, ma na ekranie
Filip, bieda.. rady tu nie da nikt
telewizor się nie bał, zje*ał się w mig
chciałem naprawić, lecz się nie dał i znikł
i znikły jego wewnętrzne atuty,
samo opakowanie, w środku pusty, zepsuty
stukam, telewizor, sygnał nie dociera,
wy***olić, w pi*du i cholera
tera problem z głowy, nie ugotowany, a gotowy
wy**bałem stary, a nabyłem nowy
ten, kto wie, jak moi wrogowie, to powie
telewizory robią z głowy jajo panowie
mimo to znów na wizji pochłonięty w telewizji
M A G I K kontra hipokryzji
M A G I K kontra hipokryzji
M A G I K kontra hipokryzji
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
To z życia epizod.. jak? telewizor? Tak, to epizod..
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
To z życia epizod.. jak? telewizor? Tak, to epizod..
Tak, to epizod......
Kobiety.. telewiizor.. kobiety.. telewizor..
To z życia epizod
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod..
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod..
To tekst utworu, tak na prawde to klasyka polskiego rapu. Czasami sie zastanawiam, co ten Magik miał w głowie. Ale może najpierw trzeba przybliżyć tu jego historię, bo nie każdy zna. Piotrek Łuszcz był człowiekiem zaangażowanym w projekt hip-hopowy jakim był Kaliber 44. Jednak odszedł stamtąd, i po jakimś czasie powstała Paktofonika. No i 25 grudnia 2000r, w dniu premiery płyty.. skoczył z okna.. Trzeba tu dodać, że chorował na schizofrenię. Zostawił synka.. Był na prawde wybitnym poetą. Dopracowywał swoje teksty do perfekcji. Jest w nich wiele trudnych, ale pieknych metafor. No i stąd ten post. Podobno można interpretować ten tekst na 2 sposoby. Jako ten wynikający bezpośrednio z tekstu, czyli po prostu o telewizorze no i ten drugi, ukryty... o kobietach :) Magik nawija tu o telewizorze jako kobiecie, a telewizji jako jej humorkach. I jak to bez nich można żyć, ale bez kobiet nie;p no i o tym, że można pozbyć się jednej, nabyć drugą, bez humorków:) a może są także inne interpretacje?.. ;)
Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuń